Wchodząc na nowosądecki rynek można odnieść wrażenie, że stojący w jego centrum ratusz jest zbyt wielki w stosunku do otaczających go kamienic. Zwrócił na to uwagę nawet Ludwik Jerzy Kern piszą w jednym ze swoich wierszy, że wygląda on „jakby go Nikifor projektował”. Ale sądeczanie są do niego tak przywiązani, że nie wyobrażają sobie swojego miasta z innym ratuszem.
Stojąca obecnie na rynku budowla jest szóstym sądeckim ratuszem. Pierwszy znajdował się bliżej bazyliki św. Małgorzaty i został odkupiony przez Zbigniewa Oleśnickiego dla tutejszej kanonii. Kolejne, znajdujące się już na rynku płonęły w kolejnych pożarach miasta. Ostatni z wielkich pożarów miasta miał miejsce w 1894 roku i to właśnie w jego wyniku powstał projekt obecnego ratusza. Budynek musiał być odpowiednio duży aby pomieścić wszystkie organa powstałego po przyznaniu Galicji autonomii rzeczywistego samorządu miejskiego. Prace rozpoczęły się już w 1895 roku według projektu Jana Perosia. Gmach stanął już w dwa lata później ale przez kolejnych ponad 15 trwały prace wewnątrz. Ukończony budynek ratusza uroczyście poświecono w marcu 1914 roku.
Ratusz w niezmienionym kształcie przetrwał do czasów współczesnych. Zbudowany w stylu eklektycznym łączy w swojej architekturze i dekoracji elementy z różnych epok. Najbardziej rzuca się w oczy wysunięta przed fasadę wieża, nakryta kopulastym hełmem zakończonym kierunkowskazem wiatru. Poniżej hełmu znajduje się zegar, którym od początku istnienia ratusza opiekują się kolejne pokolenia sądeckich zegarmistrzów Dobrzańskich. Szczyt wieży zdobią figury czterech orłów a powyżej przyczółka umieszczono postać świętej Jadwigi Andegaweńskiej z berłem Akademii Krakowskiej w ręku. Aby podkreślić ważność miasta w zdobieniach okien na wysokości pierwszego piętra umieszczono herby miast, z którymi Nowy Sącz utrzymywał kontakty handlowe. Niemniej dostojnie prezentuje się wnętrze ratusza – z bogato zdobioną stiukami klatką schodową i salami posiedzeń.
Rynek, a szczególnie okolice ratusza to jedno z najbardziej popularnych miejsc spacerowych. Przy fontannie oraz pod rosnącym obok ratusza kasztanem, nazywanym pieszczotliwie „Nierobem” ustawiono ławki, na których można odpocząć. Obok znajduje się też pamiątka po XV wiecznym ratuszu – fragment muru oraz tablica informująca o przeszłości tego miejsca.